Dzisiaj poranek zastał nas piękną pogodą, więc postanowiliśmy pospacerować po naszym pobliskim (w tym roku bezgrzybnym ) lesie z aparatem w ręku i koszykiem tak na wszelki wypadek, choć niczego ciekawego się nie spodziewaliśmy. W lesie było cudownie cicho, żadnych pokrzykiwań grzybiarzy, tylko my i jesienny las z dywanem spadłych liści i igieł modrzewi I tak w tej ciszy fociliśmy sobie z radością różne różności
Jadalniaki, o dziwo też się trafiły
A największą niespodziankę zrobiły nam piękne, dorodne i zdrowe maślaki zwyczajne, które z jajkami smakowały wyśmienicie
Tak więc koszyk przydał się, a spacer był cudowny