27_07_2017 Park Leśny Zabrze
, godzina 16:30, czas porzucić pracę przy biurku i rozprostować kości .
Zdeptałem las w marszowym tempie, o grzybach nie myślałem, ale oczy i tak zerkały w krzaczory
Już miałem opuścić ten mój ” central park ” , jedyna kłoda na środku polany ! zerkam na nią z 30 metrów i morda mi się cieszy podchodzę na 5 metrów, otwiera mi się scyzoryk
Noooo jak doszedłem do kłody, to wyciąłem całą rodzinę drobnołuszczaków jelenich w pień
Piękne patelniowce, jutro mam pyszne kotleciki na obiad
Bonus, czerwony kapturek z kolegą
do następnego nieplanowanego wypadu