Wapieniolubne porosty w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej

Wapieniolubne porosty w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej
Udostępnij:
  •  
  •   
  •  

Wapieniolubne porosty z okolic miejscowości Mirów, Bobolice i Góry Zborów w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej cz.1a.

Długi weekend pozwolił mi na zrealizowanie dawno planowanego wyjazdu historyczno-przyrodniczego szlakiem „Orlich Gniazd”. Przejechałem tego dnia w sumie 430km. Była okazja podziwiania wspaniałości Jury Krakowsko-Częstochowskiej, w tym zamków w Mirowie i Bobolicach, kilku jaskiń oraz Góry Zborów wraz z Jaskinią Głęboką. Zainteresowanych odsyłam na strony internetowe:
http://orlegniazda.pl/Poi/Pokaz/2889
http://polskieszlaki.pl/zamek-bobolice.htm
http://polskieszlaki.pl/gora-zborow.htm
W każdym z tych miejsc spotkać można porosty kalcyfilne (calcicolous lichens), głównie z krytycznego rodzaju Caloplaca i Aspicilia, ale również wiele innych. Nie jest łatwo odszukać plechy na jednolitym tle wapieni jurajskich, ale zawsze można popróbować. O wiele trudniej oznaczyć znalezione okazy. Przed napisaniem tej relacji konsultowałem się z lichenologami oraz zapoznałem się z lichenologiczną literaturą dotyczącą tego regionu. Nie dysponuję teraz czasem na dokładniejsze analizy chemiczne i mikroskopowe, pozwólcie zatem, że zaprezentuję zdjęcia znalezisk oznaczonych oraz tych, które na oznaczenie poczekają zapewne aż do jesieni i zimy.
Na początek rodzaj Aspicilia reprezentowany przez pospolity w tym terenie Aspicilia calcarea (dzbanusznik wapieniowy) oraz Circinaria contorta (dawniej dzbanusznik rozproszony)


Na skałach znalazłem też znacznie rzadszy w Polsce Bagliettoa parmigerella (bagliettoa niebieskozielona). Stanowi on nowość w mojej kolekcji:

Potem była już prawdziwa feeria Caloplaca sp. (jaskrwców). Kilka oznaczyłem z marszu (patrz opisy), reszta potem zgodnie z zapowiedzią. Tu oczywiście mile widziane podpowiedzi :)

W tym ciekawy dla mnie:

Oraz pozostałe:



oraz stary znajomy, nie tylko z Krakowa :)

Większość ścian skał porastały okazałe w większości plechy Lecanora muralis (misecznicy murowej). Można było się napatrzeć na olbrzymią zmienność tego gatunku. Na wapieniach dopiero dokładnie to widać !

Były też czarnoowocnikowe plechy chyba Lecidella stigmatea (amyłki znaczonej) i Verrucaria nigrescens (brodawnicy czarniawej):

Na zboczach Góry Zborów królowały plechy Protoblastenia rupestris (kulistki skalnej) oraz Lepraria sp. (liszajców). Wśród tych ostatnich podobne do Lepraria vouauxii, Lepraria lobificans i Lepraria crassissima. Niestety nie są możliwe do oznaczenia w warunkach amatorskich.



Spotkałem też i inne porosty, o oznaczeniu których trudno nawet pomarzyć. Zobaczcie sami:

Przyznam, że po powrocie wiedziałem co znaczy zmęczenie, ale również co znaczy radość.

Wyświetleń: 293


Udostępnij:
  •  
  •   
  •  

Dodaj komentarz