Śladami znalezisk Zygmunta w Beskidzie Niskim
W dniu 10.07.2016 roku po długiej podróży dotarłem do Krynicy-Zdrój. Następnego dnia rano doszło do planowanego od dawna spotkania z Zygmuntem.
Jak się można było spodziewać wkrótce udaliśmy się na wspólną wycieczkę do Beskidu Niskiego, zakończoną na słowackiej granicy. Dziękowałem już Zygmuntowi osobiście, a teraz czynię to publicznie za wspólnie spędzone chwile, koleżeńskość i poświęcenie. Oprowadził mnie po znanym sobie terenie pokazując tak piękne gatunki, że chwilami brakowało mi słów na ich opisanie. Wraz z kolejnymi kilometrami było coraz ciekawiej. Najważniejszym dla mnie gatunkiem była Evernia divarticata (mąkla rozłożysta). Z łezką w oku wspominam moment, gdy go zobaczyłem i delikatnie pogłaskałem.
Miałem okazję podziwiać inne gatunki, bardziej może znane, ale pięknie wyrośnięte. Widziałem w życiu wiele włostek (Bryoria sp.), ale takie cuda jak na poniższych zdjęciach pierwszy raz.
Na gałęziach modrzewi i innych drzew występowały też Cetraria chlorophylla (płucnica zielonawa), Flavoparmelia caperata (żółtlica chropowata), Parmelia submontana (tarczownica pogięta) i Ramalina fastigiata (odnożyca kępkowa)
Szczególnie wiele uwagi poświęciliśmy też pospolitym gatunkom takim jak: Hypogymnia physodes (pustułka pęcherzykowata), Hypogymnia tubulosa (pustułka rurkowata) i Pseudevernia furfuracea (mąklik otrębiasty).
Całość relacji dopełniają cudowne i wszędzie obecne brodaczki (Usnea sp. ), których zdjęcia będę musiał szczegółowo analizować próbując oznaczyć dokładniej.
Spotkanych gatunków było znacznie więcej, ale ograniczam się do zaprezentowania moim zdaniem najciekawszych. Wycieczkę zakończyliśmy późnym popołudniem i chociaż następnego dnia czułem, ze mam nogi , serce radowało się jak rzadko kiedy.