Marika Hodobay z Miszkolca – Węgry
Kto znał Marikę Hodobay wie jak kochała las , grzybobrania i fotografowanie. Dzięki Marice wielu pasjonatów grzybów w Polsce poznało Węgry i miłośników grzybów tego kraju. Łączyła nas dzięki temu że nauczyła się naszego języka i kontakt z bratankami z Węgier był łatwiejszy. Pełna ciepła, serdeczności, pomagała w utrzymywaniu kontaktów między naszymi narodami.
Dziś odeszła od nas… Jest w sercach tych, którzy ją pokochali…
Mariko śpij spokojnie.
Spokój Twojej Duszy.
Kiedy nad Styksem
Kiedy nad Styksem zadumany stanę,
Depcąc stokrotek rumieńce różane,
Będę żałował tylko grzybobrania…
I żadne pasje, żadne miłowania
Nie będą stóp mych do ziemi wiązały.
Lecz będę pragnął raz jeszcze, w świt biały,
Iść w gonne lasy i z dala od tłumu
W kosze brać grzyby, w uszy chorał szumu!
[*][*][*]
Niech spoczywa w pokoju.