Kolejne odwiedziny mojej miejscówki na hałdach

Kolejne odwiedziny mojej miejscówki na hałdach
Udostępnij:
  •  
  •   
  •  

Moja 3 wizyta na hałdach.
Pogoda do kitu…
Był mocny wiatr, padał deszcz, kaptur mi spadał na oczy i niewiele widziałam, aparat parował a na dodatek ścieżka pod górę na hałdy była w błocie i oślizgłych liściach i trzeba było przedrzeć się obok ścieżki, przedzierając przez haszcze. Dało nam do wiwatu i tchu brakowało. :?
Na miejscu okazało się, że ktoś nam podprowadził boczniaki :? :lol: ( nawet powyrywał te rosnące w dziuplach) ale za to zrobiłam fajne zdjęcia zimówek w deszczu. Nie ważne, że się uszargałam bo tam jakieś jeżyny i krzaczory po kolana. :)
Mąż tym razem nie marudził( buty miał całe przemoczone,parasol mu połamało, ja poszłam w kaloszach) bo to był jego pomysł z tymi boczniakami :lol: a ja na to jak na lato, bo sama w te haszcze nie pójdę. ;)
Ale miejsce jest ciekawe,na jakimś powalonym drzewie rosną różne gatunki grzybów: boczniaki, uszaki bzowe, chrząstkoskórnik purpurowy, zimówki, jakieś maleńkie grzybówki, gmatwice więc mimo wszystko będę to miejsce odwiedzać. Może jak będzie sucho…



A niżej grzybki, które spotkałam po drodze, zanim doszłam do tego miejsca. :)


Jakieś włośnianki, ciżmówki i coś gąskowatego czy lejkówkowatego. :)
,


A już przy zimówkach gmatwice . :) Boczniaki nam ktoś wykosił. :?

Wyświetleń: 165


Udostępnij:
  •  
  •   
  •  

Dodaj komentarz