24 października
Wybrałem się dziś na grzyby… Wiadro, nóż, aparat, czyli jak zwykle…
Kapelusz – i bardzo dobrze, bo któryś raz przekonałem się dlaczego amerykańscy kowboje używają takiego nakrycia głowy… Za kołnierz nie padało a i okulary suche.
Gumowce na nogi – i tu błąd, bo niby mżawka cały czas ale zimno i nogi zmarzły…
Ostatnio mam pecha do aury, co pojadę to pada i rzadko udaje mi się aparat wyciągnąć. Szkoda żeby zamókł….
Jesień całą gębą, kolory bajeczne a jako, że temperatura zaledwie kilka stopni powyżej zera to grzybów niewiele.
Znalazłem trochę maślaczków, kureczek, i kilka czubajek ale tych mniejszych „leśnych”. Kanie na leśnych łąkach się skończyły…..








Pod koniec tygodnia jadę do Polski, może się skuszę na jakiś mały wypadzik na czarne łepki.Na razie w pracy dostrzegłem malutkie….





Dzisiaj tylko relacja
Jutro będzie grzybobranie lub dokładniej pierścieniakobranie
Pierścieniaki rosną ale niestety mam pełzającą konkurencję



Poszedłem na podgrzybki, a znalazłem:




Po dłuższej przerwie i ja wybrałem się wczoraj z zamiarem zbioru jakichś grzybów Pojechałem na Pogórze Ciężkowickie rozglądać się przede wszystkim za borowikiem szlachetnym
Od początku dominowały podgrzybki (borowiki oprószone), którym nie robiłem zdjęć i raczej nie zbierałem. Sfotografowałem natomiast kilka borowików szlachetnych, muchomory czerwone i mleczaje jodłowe.
Lactarius salmonicolor
Amanita muscaria