Dziś gotowałem zupkę grzybową ale taką specjalną ewoluowała z biegiem czasu była spontanicznie gotowana miała być początkowo tylko z maślaków pasteryzowanych i grzybów suszonych ale stało się inaczej… Zrobiła się z tego wykwintna zupa : „Grzybowe szaleństwo”
Ale po kolei w kolejnych fragmentach filmu które niestety nie udaje mi się połączyć w jedną całość przedstawię cały proces powstawania tej zupy…
`Składniki
Oczywiście zapomniałem pokazać wszystkich składników…
I tu znowu kolejna modyfikacja… dodaję kurki pasteryzowane
Jedyne co nie uległo modyfikacji to duszenie cebulki i jej zeszklenie…
Po krojeniu grzybków suszonych pora na duszenie w cebulce…
Tak pięknie wyglądały te grzybki przed duszeniem…
Kolejny składnik zupki o którym zapomniałem
Do uduszonych grzybków dolewam wodę i dodaję jarzyny…
Nie zapominam o przyprawach które dodadzą smaczku…
Do gotującej się zupki dodaje przyprawy…
Kolejna zmiana planu… dodaję jeszcze słoiczek pasteryzowanych smardzówek czeskich z Węgier
Gotuje się a jak pachnie…
Pora na dodanie kostek rosołowych
Dodaję dość dużo pieprzu…
Pora na dodanie pokrojonych w kostkę ziemniaków
Dodajemy pod koniec pietruszkę…
Pora na dodanie śmietany i smacznego…
Dziękuje za uwagę
Co tam newsy w sprawie planety Wenus! Otóż to właśnie nagrzyby.pl wkroczyło właśnie w nowy wymiar! Krok po kroku, przyprawa za przyprawą, składnik za składnikiem, by odkryć przed ludzkością nowe nieznane lądy, a wszystko to udokumentowane na ścieżce filmowej!
To tak z przymrużeniem oka, a teraz całkiem poważnie:
Świetny pomysł panie Wiesławie! W okresie, gdy wszyscy czekamy na pierwsze szyszkówki świerkowe czy inne smardze wlał pan wiadro kolorowej farby w ten bezbarwny okres. Super, że film jest na YT i pokazuje pan kroku po kroku jak to zrobić. Mam nadzieję, że to będzie początek, który zapoczątkuje całą serię ciekawych przepisów w odróżnieniu od grzybów w occie (które to zaraz idę wciągać by zrobić miejsce na półkach).
Cieszę się że moje filmowe gotowanie podoba się 🙂 Faktycznie mamy zimowy okres i wszyscy grzybiarze mogą tylko coś gotować aby przypomnieć sobie zapach i smak lasu 🙂