

Tak więc wczoraj się testowałem i wynik jest radosny tzn. nic mi nie jest.

Z nabożną czcią powróciłem do mojej ulubionej kawusi a jest nią kawa pod nazwą HAZELNUT. koniecznie o smaku orzechowym !
Przyjaźń z tą kawusią rozpocząłem 10 lat temu kiedy to teściowa podesłała nam kawusię pełnoziarnistą. Smak tej kawusi jest zaaaaabójczy i przemniamuśny.

Smakuje wybornie jako tradycyjnie parzona, koniecznie świeżo zmielona a już apogeum smaku otrzymuje się po zaparzeniu jej w ciśnieniowym expresie który na tą okoliczność kiedyś zakupiłem.
A przy okazji kiedyś tam opanowałem rynek zbytu chyba we wszystkich bankach pewnej firmy w Katowicach gdzie pracowałem. Wiecie jak to działa...


A teraz pozwolicie że się zagłębię w smak kawusi.....
