A ja w tym roku nie widziałam ani żaby, ani zaskrońca.
A taka mi się znowu śliczna dziewczynka trafiła.
Ale nie wrzucę, bo muł muli. [Czyli tematycznie]
Ale jak się kobita uprze...
Postautor: gonzo » poniedziałek, 27 marca 2023, 23:28
Sysunia, gratuluję spotkania z wydrą
Sarenki słabo się kamuflowały, skoro je "złapałaś"
.
.
W lasach "wysypały się", ale nie grzybki, a żmijki Jednego dnia miałem trzy bliskie spotkania z tymi, na szczęście jeszcze mało ruchliwymi, stworzeniami.
.
.
.
A w pewnym momencie drogę przecięło mi stado jeleni
.
gonzo dzięki i vice versa. Twoje oba spotkania mogą mocno podnieść adrenalinę! A propos przecinania drogi to miałam dziś trochę podobne spotkanie, tyle że nie w lesie, a w okolicy działek. Stado saren wybiegło ze zdziczałego sadu, okazało się, że była tam wyrwana brama wjazdowa. Niestety przez chwilę stałam z i tyle złapałam. No najlepiej wyszła dziewczyna z psem.
.