Fotorelacje z grzybobrań 2014
-
- Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 18797
- Rejestracja: wtorek, 12 lutego 2008, 19:30
- Imię: Grażyna
- Ulubione grzyby: borowik kania koźlarz
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Pochwalił: 1374 razy
- Pochwalony: 5879 razy
- Kontakt:
-
- Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 7016
- Rejestracja: sobota, 11 grudnia 2004, 19:13
- Ulubione grzyby: Każdy, byle nie trujący :)
- Lokalizacja: N 49°38′57″ - E 019°49′48″
- Pochwalił: 1996 razy
- Pochwalony: 1463 razy
- Kontakt:
I jeszcze raz w las…
Już miało być po sezonie – co ogłosiłem już wszem i wobec, ale kiedy dzisiaj zobaczyłem błękitne niebo nad górami i ani jednego kłaczka mgły w dolinach, to nie zdzierżyłem – porwałem aparat i koszyk – a potem poszedłem jeszcze raz w las…
Pan Bednarz uprzedził mnie, że w lasach na Bani wreszcie pokazały się opieniasy. Znęcony i zachęcony tą opowieścią postanowiłem udać się do Majerzowego Lasu i na Końskie Ugory. W lesie nie było widać śladów przymrozków, które nawiedziły naszą okolicę. Jak na razie temperatura spadła w nocy do -3,8°C, zaś temperatura powietrza w najcieplejszym momencie dnia podniosła się do +9,9°C, tym niemniej w zmrozowiskach leżał szron…
Początkowo w Majerzowym Lesie nie było niczego poza widmami mleczajów bieli, ale po dokładniejszym spenetrowaniu zarośli znalazła się spora garść kurek i pięć pogryzionych, ale zdrowych podgrzybków brunatnych . Poza nimi trafił się prawdziweczek i trzy poćce :ceglaś: :ceglaś: :ceglaś: . Nie było więc źle, jak na godzinne bobrowanie po lesie.
Wracałem do domu w doskonałym humorze. Słońce grzało, niebo błękitniało nad głową… Niestety – ciśnienie atmosferyczne leci w dół i w ciągu doby spadło o 10 hPa, co nie wróży kontynuacji dobrej pogody. Mam jednak nadzieję, że na Wszystkich Świętych będzie w miarę pogodnie – potem może lać i śnieżyć…
Zdjęcia i filmiki - http://grzybypl.blogspot.com/2014/10/i- ... w-las.html" onclick="window.open(this.href);return false;
Już miało być po sezonie – co ogłosiłem już wszem i wobec, ale kiedy dzisiaj zobaczyłem błękitne niebo nad górami i ani jednego kłaczka mgły w dolinach, to nie zdzierżyłem – porwałem aparat i koszyk – a potem poszedłem jeszcze raz w las…
Pan Bednarz uprzedził mnie, że w lasach na Bani wreszcie pokazały się opieniasy. Znęcony i zachęcony tą opowieścią postanowiłem udać się do Majerzowego Lasu i na Końskie Ugory. W lesie nie było widać śladów przymrozków, które nawiedziły naszą okolicę. Jak na razie temperatura spadła w nocy do -3,8°C, zaś temperatura powietrza w najcieplejszym momencie dnia podniosła się do +9,9°C, tym niemniej w zmrozowiskach leżał szron…
Początkowo w Majerzowym Lesie nie było niczego poza widmami mleczajów bieli, ale po dokładniejszym spenetrowaniu zarośli znalazła się spora garść kurek i pięć pogryzionych, ale zdrowych podgrzybków brunatnych . Poza nimi trafił się prawdziweczek i trzy poćce :ceglaś: :ceglaś: :ceglaś: . Nie było więc źle, jak na godzinne bobrowanie po lesie.
Wracałem do domu w doskonałym humorze. Słońce grzało, niebo błękitniało nad głową… Niestety – ciśnienie atmosferyczne leci w dół i w ciągu doby spadło o 10 hPa, co nie wróży kontynuacji dobrej pogody. Mam jednak nadzieję, że na Wszystkich Świętych będzie w miarę pogodnie – potem może lać i śnieżyć…
Zdjęcia i filmiki - http://grzybypl.blogspot.com/2014/10/i- ... w-las.html" onclick="window.open(this.href);return false;
Credo quia absurdum NON est!
http://www.wszechocean.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.grzybypl.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.echojordanowa.wordpress.com" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.wszechocean.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.grzybypl.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.echojordanowa.wordpress.com" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 19032
- Rejestracja: poniedziałek, 9 marca 2009, 08:36
- Ulubione grzyby: rydze,zieleniatki,kanie oraz drożdże piwne
- Lokalizacja: Radomsko
- Pochwalił: 3906 razy
- Pochwalony: 16714 razy
- Kontakt:
PAWEŁ54, Alex, Jimmy6, Bobik,
Kilka fotek z ostatniej wycieczki ukierunkowanej na rydze i opieńki. Oba gatunki niestety zawiodły. Rydzy, z ok.30 znalezionych sztuk, do gara trafiło tylko 7 sztuk. Opieniek udało się uzbierać, rzutem na taśmę prawie , pół sakwy. Większość znalezionych nie nadawała się bowiem do użytku, ale gdyby miały wysyp to i tak nie miał bym się jak zabrać
i bonusik
A jego upodobał sobie jakiś żarłokJimmy6 pisze:Kolejny Koźlarz babka,który upodobał sobie mój ogród
Kilka fotek z ostatniej wycieczki ukierunkowanej na rydze i opieńki. Oba gatunki niestety zawiodły. Rydzy, z ok.30 znalezionych sztuk, do gara trafiło tylko 7 sztuk. Opieniek udało się uzbierać, rzutem na taśmę prawie , pół sakwy. Większość znalezionych nie nadawała się bowiem do użytku, ale gdyby miały wysyp to i tak nie miał bym się jak zabrać
i bonusik
-
- Grzyb chroniony!
- Posty: 27340
- Rejestracja: czwartek, 6 stycznia 2011, 18:43
- Lokalizacja: Poznań - Winiary
- Pochwalił: 8669 razy
- Pochwalony: 20857 razy
- Kontakt:
Alex, Jimmy6,Bobik, gonzo,
Dzisiaj bez grzybków , to i oprawienie szybciej poszło
Co do zimy , to zależy jak będzie aura , a wątek z szatą czeka
Dzisiaj bez grzybków , to i oprawienie szybciej poszło
Wyobraź sobie , że ja też nie nadążam Jeszcze mam zaległości z gór do FAG-u , a tu nowe nabytkiSensibility pisze: PAWEŁ54, ja już przestaję nadążać za tobą. Ciekawe czy w zimie też tak często będziesz w lesie?
Co do zimy , to zależy jak będzie aura , a wątek z szatą czeka
-
- Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 8040
- Rejestracja: sobota, 4 stycznia 2014, 11:13
- Imię: Krystyna
- Ulubione grzyby: z Czerwonej listy
- Lokalizacja: Połaniec
- Pochwalił: 4625 razy
- Pochwalony: 7606 razy
- Kontakt:
Bobik, gonzo, PAWEŁ54, Pięknie nagrzybiliście w temacie.
Dzisiaj i u mnie nareszcie piękna, słoneczna pogoda. A jeszcze wczoraj - „Tylko mgła, mgła, mgła…” Jak w piosence, która ostatnio mnie nie opuszcza. Tak było przez cztery dni. Mgła od czasu do czasu – czemu nie, ale żeby tak na okrągło? To już zaczynało być denerwujące. I ten przejmujący wilgocią chłód…. I jeszcze przymrozki w nocy. Załamka po prostu. Gdy w końcu – chyba oczyma wyobraźni – zobaczyłam przebijający się przez biel promyk, nie zastanawiałam się więcej. Im bliżej byłam lasu, tym bardziej byłam pewna, że ten promyk był jedynie złudzeniem, wytworem spragnionej słońca wyobraźni. Ale czy to ważne? Ważne jest to, że dałam mu się uwieść. Oczywiście gdyby rozpatrywać ten pobyt w lesie w kategoriach „pazerniczenia”, porażka. Ale przecież grzybków nie brakuje. Wychylają swoje łepetyny z mchu, z piasku, spomiędzy igliwia. Niektóre, jak ten gołąbek, ozdobione jeszcze drobinami lodu na kapeluszach. I tak sobie łażę pomiędzy drzewami, napawam się ciszą, spokojem, zapachem wilgotnej ściółki, kiedy… No proszę, oto i on, jedyny „koszykarz” Darowuję mu życie. A co tam, mnie wystarczyła radość z tej niespodziewanej randki. Nie brakuje też nadrzewnych. Najbardziej spośród nich cieszy mnie niewątpliwie znalezienie pięknego zestawu rozszczepki pospolitej. Cudne są te rozpostarte wachlarzyki, od zewnętrznej strony nastroszone jak włochacze. Co mnie smuci? To, że tak mało już kwiatów. A te, które znalazły się na mojej drodze, wyraźnie uszczknął kieł nocnych przymrozków. Taka jest kolej rzeczy, ale jednak żal…
Dzisiaj i u mnie nareszcie piękna, słoneczna pogoda. A jeszcze wczoraj - „Tylko mgła, mgła, mgła…” Jak w piosence, która ostatnio mnie nie opuszcza. Tak było przez cztery dni. Mgła od czasu do czasu – czemu nie, ale żeby tak na okrągło? To już zaczynało być denerwujące. I ten przejmujący wilgocią chłód…. I jeszcze przymrozki w nocy. Załamka po prostu. Gdy w końcu – chyba oczyma wyobraźni – zobaczyłam przebijający się przez biel promyk, nie zastanawiałam się więcej. Im bliżej byłam lasu, tym bardziej byłam pewna, że ten promyk był jedynie złudzeniem, wytworem spragnionej słońca wyobraźni. Ale czy to ważne? Ważne jest to, że dałam mu się uwieść. Oczywiście gdyby rozpatrywać ten pobyt w lesie w kategoriach „pazerniczenia”, porażka. Ale przecież grzybków nie brakuje. Wychylają swoje łepetyny z mchu, z piasku, spomiędzy igliwia. Niektóre, jak ten gołąbek, ozdobione jeszcze drobinami lodu na kapeluszach. I tak sobie łażę pomiędzy drzewami, napawam się ciszą, spokojem, zapachem wilgotnej ściółki, kiedy… No proszę, oto i on, jedyny „koszykarz” Darowuję mu życie. A co tam, mnie wystarczyła radość z tej niespodziewanej randki. Nie brakuje też nadrzewnych. Najbardziej spośród nich cieszy mnie niewątpliwie znalezienie pięknego zestawu rozszczepki pospolitej. Cudne są te rozpostarte wachlarzyki, od zewnętrznej strony nastroszone jak włochacze. Co mnie smuci? To, że tak mało już kwiatów. A te, które znalazły się na mojej drodze, wyraźnie uszczknął kieł nocnych przymrozków. Taka jest kolej rzeczy, ale jednak żal…
-
- Założyciel strony oraz forum
- Posty: 73060
- Rejestracja: sobota, 26 listopada 2005, 22:30
- Imię: Wiesław
- Ulubione grzyby: Smardze...
- Lokalizacja: Kraków
- Pochwalił: 48860 razy
- Pochwalony: 9014 razy
- Kontakt:
Sysunia, jaki tytuł niusika jak wrócę po pracy zamieszczę
Zenit - Wiesław Kamiński Grzyboznawca nr 1561
http://www.NaGrzyby.pl
Galeria 2005-2016 https://nagrzyby.pl/galeria/main.php
Człowiek jest wielki, nie przez to co ma, lecz przez to kim jest, nie przez to co posiada, lecz przez to czym dzieli się z innymi.
http://www.NaGrzyby.pl
Galeria 2005-2016 https://nagrzyby.pl/galeria/main.php
Człowiek jest wielki, nie przez to co ma, lecz przez to kim jest, nie przez to co posiada, lecz przez to czym dzieli się z innymi.
-
- Grzyb chroniony!
- Posty: 27340
- Rejestracja: czwartek, 6 stycznia 2011, 18:43
- Lokalizacja: Poznań - Winiary
- Pochwalił: 8669 razy
- Pochwalony: 20857 razy
- Kontakt:
Sysunia, za wybór grzybków , ale mam jedno ALE
prawdopodobnie popełniasz błąd przy fotografowaniu chcesz ustrzelić grzybka z bliska i nie zachowujesz minimalnej odległości , przewidzianej przez Canona 510 wiem , gdyż tak mam z Olympusem {ten sam rocznik}, jak makro zrobię z odległości bliższej niż 3 cm .
Na pierwszej fotce Laccarie przed ostrością ostrość dwa razy dalej .
Elegancko wyszły rozszczepki widać , że grzybki były co najmniej 45 cm od obiektywu - to jest Twoja minimalna odległość , bez korzystania z trybu makro =
Chcesz dawać :ceglaś: , musisz korzystać z funkcji MAKRO
W /od 5 cm do 45 cm / lub
T /od 30 cm do 45 cm /
Reasumując : normalnie 45 cm , T to już 30 cm , a W tylko lub aż 5 cm Powodzenia
prawdopodobnie popełniasz błąd przy fotografowaniu chcesz ustrzelić grzybka z bliska i nie zachowujesz minimalnej odległości , przewidzianej przez Canona 510 wiem , gdyż tak mam z Olympusem {ten sam rocznik}, jak makro zrobię z odległości bliższej niż 3 cm .
Na pierwszej fotce Laccarie przed ostrością ostrość dwa razy dalej .
Elegancko wyszły rozszczepki widać , że grzybki były co najmniej 45 cm od obiektywu - to jest Twoja minimalna odległość , bez korzystania z trybu makro =
Chcesz dawać :ceglaś: , musisz korzystać z funkcji MAKRO
W /od 5 cm do 45 cm / lub
T /od 30 cm do 45 cm /
Reasumując : normalnie 45 cm , T to już 30 cm , a W tylko lub aż 5 cm Powodzenia
-
- Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 18797
- Rejestracja: wtorek, 12 lutego 2008, 19:30
- Imię: Grażyna
- Ulubione grzyby: borowik kania koźlarz
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Pochwalił: 1374 razy
- Pochwalony: 5879 razy
- Kontakt:
Bobik, gonzo, PAWEŁ54, Sysunia, brawa za fotki i relacje.
Moja metoda cofania zaczęła być zawodna od jakiegoś czasu i nie rozumiem dlaczego.
Mam tu na myśli napisanie posta z wklejonymi zdjęciami i jak chcę go zamieścić to mnie wylogowuje. Zawsze robiłam wstecz i wszystko mi powracało, wtedy kopiowałam i trzymałam wszystko w myszce, po czym się logowałam i wklejałam post od nowa bez utraty całości.
A teraz klops.
Straciłam wszystko bo po cofnięciu nie wróciło na swoje miejsce to co napisałam a, że nie użyłam notatnika więc....
Czy ktoś coś z tym pokombinował, że tak się dzieje? Tyle czasu to działało, nawet radziłam innym, co mają robić w sytuacji, jak ich wyloguje a teraz to nie ma zastosowania.
Moja metoda cofania zaczęła być zawodna od jakiegoś czasu i nie rozumiem dlaczego.
Mam tu na myśli napisanie posta z wklejonymi zdjęciami i jak chcę go zamieścić to mnie wylogowuje. Zawsze robiłam wstecz i wszystko mi powracało, wtedy kopiowałam i trzymałam wszystko w myszce, po czym się logowałam i wklejałam post od nowa bez utraty całości.
A teraz klops.
Straciłam wszystko bo po cofnięciu nie wróciło na swoje miejsce to co napisałam a, że nie użyłam notatnika więc....
Czy ktoś coś z tym pokombinował, że tak się dzieje? Tyle czasu to działało, nawet radziłam innym, co mają robić w sytuacji, jak ich wyloguje a teraz to nie ma zastosowania.
-
- Grzyb chroniony!
- Posty: 27340
- Rejestracja: czwartek, 6 stycznia 2011, 18:43
- Lokalizacja: Poznań - Winiary
- Pochwalił: 8669 razy
- Pochwalony: 20857 razy
- Kontakt:
-
- Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 18797
- Rejestracja: wtorek, 12 lutego 2008, 19:30
- Imię: Grażyna
- Ulubione grzyby: borowik kania koźlarz
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Pochwalił: 1374 razy
- Pochwalony: 5879 razy
- Kontakt:
Nawet mi nie mów, całe szczęście, że to się stało na początku i nie musiałam robić wszystkiego od nowa.PAWEŁ54 pisze:, przyszła kryska na matyska
Postanowiłam się sprężyć i napisać relację z ostatniego mojego grzybobrania z prawdziwego zdarzenia, które odbyłam w dniu 19 października, bo później to były tylko wyjazdy w innym celu i szukanie grzybków po drodze. Nie były to więc typowe grzybobrania.
Grzybków było wystarczająco bo w 4 osoby nazbieraliśmy 4 kobiałki, więc na każdego wypadło po jednej a nasz pobyt w lesie trwał ponad 3 godziny.
Pogoda dopisała, grzybki też były różnorodne bo łaziliśmy po różnych lasach, nie tylko tych podgrzybkowych.
Trafił się nawet jeden borowik i jeden koźlarz pomarańczowożółty, pewnie ostatnie na pożegnanie sezonu.
Spotkałam na tym grzybobraniu dużo par i to różnorodnych a klejówka różowa z sitarzem była najczęstsza.
Zaliczyłam na tym grzybobraniu grzyby, które w realu zobaczyłam po raz pierwszy. Bardzo lubię takie spotkania.
Tym razem był to żylak trzęsakowaty i galaretek kolczasty.
Rezultaty tego grzybobrania.
Reszta grzybów w mojej galerii, zapraszam.
-
- Grzyb chroniony!
- Posty: 27340
- Rejestracja: czwartek, 6 stycznia 2011, 18:43
- Lokalizacja: Poznań - Winiary
- Pochwalił: 8669 razy
- Pochwalony: 20857 razy
- Kontakt: