Jest już 2 kwietnia i pora wyjaśnić sobie, że 1 lipca 2017 Ministerstwo Środowiska nie zmieni żadnych przepisów odnośnie naszych grzybowych pasji. Będziemy wchodzić do niezagrodzonych Lasów Państwowych, kiedy chcemy i gdzie chcemy. Jak widzę, bawiliście się dobrze tym prima apilisowym żartem i chyba nius umieszczony wczoraj o 24.01 pobił wszelkie rekordy popularności, bo w ciągu 24 godzin odwiedziło go na portalu 13 902 na profilu strony obejrzało go 80 914 był udostępniany aż 186 razy. Dziękuje za czas poświęcony na setki komentarzy, obudźmy się w normalnym świecie, bez idiotycznych nakazów i zakazów, z otwartymi lasami dla tych, którzy je szanują i kochają…
Kilka lat temu głośno było o tak zwanej karcie grzybiarza i koniecznych egzaminach na grzybiarza, ale całe szczęście ten pomysł w Ministerstwie Środowiska spalił na panewce.
Aktualnie trwają prace nad wprowadzeniem innych przepisów dotyczących naszej grzybiarskiej pasji.Czy to będzie kolejna nieudana zmiana przepisów w wykonaniu Ministra Środowiska , podobna do tej dotyczącej wycinania drzew?
Od 1 lipca 2017 roku każdy grzybiarz będzie musiał zgłosić chęć udania się na grzybobranie u nadleśniczego nadleśnictwa w którym będziemy mieli zamiar zbierać grzyby. Zgłoszenia można będzie robić przez internet jak i osobiście. W nowych przepisach zgłoszenie powinno być dokonane najpóźniej do dwóch dni przed grzybobraniem. (w soboty i niedziele nadleśniczy nie wystawia pozwoleń). Jedynym plusem wprowadzonych zmian jest to, że przy okazji zgłoszenia grzybobrania możemy uzyskać u nadleśniczego pozwolenie na zbiór grzybów pod częściową ochroną i zarazem dowiedzieć się czy grzyby są czy ich nie ma… Kto lepiej jak nie leśnik wie co w jego lesie rośnie.
Nie wiem kto będzie sprawdzał czy grzybiarze wchodzący do lasu na grzyby będą mieli pozwolenie na grzybobranie i jakie będą kary za zbieranie grzybów bez zgłoszenia? Czy znowu wprowadzi się przepisy nie dopracowane i prowadzące do nadużyć, zobaczymy jak wejdą w życie. Lasy Państwowe obiecują, że ilość wydanych zezwoleń w danym nadleśnictwie przełoży się w najbliższych latach do budowy parkingów samochodowych dla grzybiarzy. Po co budować nowe parkingi w nadleśnictwach gdzie wydawać się będzie mało zezwoleń. No zobaczymy czy ta leśna biurokracja nie przyczyni się do zmniejszenia ilości grzybiarzy w naszych lasach… na pewno będzie mniej śmieci w lasach, bo będzie wiadomo kto dokładnie po tych lasach chodził i w jakim stanie zostawił ten las… Pożyjemy zobaczymy… Żeby za nową zmianą przepisów nasze narodowe hobby nie stało się tylko pasją nielicznych grzybiarzy…
Całe szczęście że Minister Środowiska nie wprowadza jeszcze ograniczeń w ilości zbierania grzybów i możemy do tej pory w przeciwieństwie do innych krajów zbierać pełne kosze grzybów a nie tylko np 2 kg…
Czyli pozwolenie będzie płatne ?
Z tego co wiem nieodpłatne ale zawsze jest to jakieś utrudnienie i ograniczenie naszej wolności… Będę chciał iść nagle w poniedziałek do lasu to w sobotę, niedzielę nie uzyskam pozwolenia !
To prima aprilis rozumiem?
Tak. Pozwolenia będą płatne od 30 czerwca 2018 roku . Ma to być niewielka opłata tzw za wykorzystanie terenów zielonych w nadleśnictwach i ma by podobno wykorzystana do mykoryzacji lasów szlachetnymi gatunkami. Niestety zostana równiez wprowadzone limity ilościowe i jakościowe (min wielkość kapeluszy). Kontrole będą przeprowadzane przez specjalne grupy ochrony powstałe przy konkretnych nadleśnictwach. Jest to zwiazane z walką z bezrobociem na terenech o małym zagęszczeniu gospodarczym.
Zapomniałem dodać że nie ma to nic wspólnego z drenażem naszych kieszenie a tylko pewne regulacje i sprawiedliwość społeczną . Przecież odo dawin dawna wędkarze płacą nie małe pieniądze za swoje hobby i to że my szaleńcy grzybni nie płacimy to jest nie fair w stosunku do innych grup społecznych
A jeśli będę chciał pojechać do lasu się pobzykać , też będzie mi potrzebne pozwolenie od Nadleśniczego? ?????
Te sprawy prawdopodobnie będą w innych pozwoleniach do spędzania wolnego czasu w lesie. Nad tymi zezwoleniami jeszcze się nie pracuje.
Najpierw się zagotowałem… A potem … Mam nadzieję, że to prima aprilis 😉
I bardzo dobrze.Opłaty za słuchanie ptaków,patrzenie na las czy tez oddychanie w lesie -każdym to są priorytety.To lubię:)
I bardzo dobrze wtedy do lasu będą chodzić tylko miłośnicy przyrody – a za dobry towar trzeba płacić… 🙂
Mnie nie stać na oglądanie pozwolę a jestem miłośnikiem przyrody i co panowie przez coś takiego bzdurnego jak opłata za wejście do lasu na spacer spowoduje tylko to że ludzie wogole przestaną cieszyć się przyroda a świecących w lesie i tak nie ulegnie tak samo jak i klusownikow też nie ubywa…
ha… ha… ha… ze tak powiem
Ajak ja chodzę na grzybki co drugi dzien to co?
A to nie jest PRIMA APRILIS?
Prawie się nabrałem, dobre.
glupota jezeli maja wprowdzic oplaty za zbieranie grzybow to niech ogrodza lasy parkanem postawiapolicje rzyko-katolicko pwska aby sprawdzila najpierw czy był w kosciele na niedzielnej mszy i na tej podstawie wpszczali do lasu