Galeria foto borowka szlachetnego
Jak długo rośnie grzyb? Czy mały prawdziwek, który został zobaczony jeszcze urośnie czy też nie? Te pytania dręczyły mnie od dzieciństwa ponieważ słyszałem od rodziców i znajomych, że małego prawdziwka nie należy zostawiać w lesie bo i tak nie urośnie. Nie do końca wierzyłem dorosłym więc próbowałem na własną rękę dociekać prawdy
Jak długo rośnie grzyb? Czy mały prawdziwek, który został zobaczony urośnie jeszcze czy też nie? Te pytania dręczyły mnie od dzieciństwa, ponieważ słyszałem od rodziców i znajomych, że małego prawdziwka nie należy zostawiać w lesie, bo i tak nie urośnie. Nie do końca wierzyłem dorosłym, więc próbowałem na własną rękę dociekać prawdy.
Kilkakrotnie zostawiałem wypatrzone w gęstwinie leśnej małe prawdziwki, aby urosły. Sprawdzałem nazajutrz, a nawet po kilku dniach (o ile nie znalazł ich ktoś inny), ale rezultaty były raczej marne. Mały prawdziweczek zwykle nieco się powiększał, w końcu pleśniał, ale nigdy nie wyrastał na tęgiego grzyba. Miałem jednak wątpliwości; a nuż moje zakrywanie go liśćmi czy trawą powodowało uszkodzenia… Nigdy nie doczekałem się znacznego przyrostu owocnika. Nie wierzyłem oczywiście, że działa tu jakaś magia związana z naszym wzrokiem. Tłumaczyłem sobie zjawisko inaczej. Przypuszczałem, że owocnik rośnie bardzo szybko, ale nie każdy wyrasta do okazałych rozmiarów, a znalezione rano egzemplarze to już postacie finalne lub prawie finalne. Moja hipoteza wydała mi się w końcu potwierdzona, gdy w jednym z sezonów w latach 80-tych Babia Góra rodziła prawie wyłącznie maleńkie prawdziwki. Pamiętam, że w pewien jesienny poranek, już po zakończeniu właściwego grzybobrania, poszedłem już bez kosza nad leśny potok i w ciągu kilku minut znalazłem około osiemdziesięciu maleńkich prawdziwków, które wszystkie razem zmieściły się do jedynego pojemnika jaki miałem z sobą – do woreczka po mleku. A więc coś się wówczas działo z grzybnią – rodziła tylko takie maleńkie owocniki. Z drugiej strony niejednokrotnie obserwowałem inne grzyby, w tym grzyby trujące lub niejadalne. Te rosły. Zostawione w lesie były tam i po tygodniu – dużo większe, starzały się, rozpadały. Czy wobec tego prawdziwki zachowują się inaczej?
Mam wrażenie, że po pierwszych próbach zbyt wcześnie zrezygnowałem z prowadzonych obserwacji i dałem się przekonać, że cykl rozwojowy prawdziwka jest bardzo krótki, a te małe, które zobaczymy w lesie rzadko wyrastają na duże. Stąd też niezwykle cenna jest dokumentacja fotograficzna, wykonana przez inż. Tomaša Papouška, który fotografował spotkane w lesie prawdziwki w okresie jedenastu dni ( od 26.07 do 5.08), w dwudniowych interwałach ( zdjęcia obrazują rozwój jednego wybranego prawdziwka, a także całej grupy). Zamieszczone fotografie
pokazują kolejne postacie prawdziwka świerkowego (Boletus edulis) przy czym brakuje najwcześniejszego stadium, kiedy owocnik przebija się przez substrat na zewnątrz. Pierwsza fotografia wykonana w dniu 26 lipca pokazuje krępego, młodziutkiego prawdziwka, a na ostatniej z 8 sierpnia można zobaczyć staruszka, zielonego, a raczej zielono-brązowego pod kapeluszem, w stadium nie nadającym się już prawdopodobnie do zbierania. Jak pisze autor – rozwój prawdziwka można podzielić na dwa etapy; w pierwszym, trwającym około 5 dni, owocnik rozwija się równomiernie we wszystkich kierunkach, w drugiej połowie obserwowanego czasu można zauważyć, że trzon przestaje rosnąć na szerokość, a przyspiesza się jego wzrastanie na długość. W tej fazie następuje także intensywny rozwój wielkości kapelusza. Mniej więcej po ¾ cyklu, czyli po około 9 dniach, wzrastanie na wysokość zostaje zakończone, rozszerza się jedynie kapelusz i dochodzi do wysypu zarodników. Autor Atlasu grzybów Południowych Czech stwierdza na koniec, że przedstawiona dokumentacja fotograficzna i poczynione obserwacje dobrze opisują rozwój owocnika prawdziwka, ale w konkretnym okresie lata i w konkretnym miejscu. Na podstawie tego jednego rejestrowanego przypadku trudno przedstawić uogólniony opis rozwoju tego gatunku. Być może przy innej pogodzie lub w innym okresie sezonu, grzyby mogą rosnąć inaczej.
Wieloletnie obserwacje rozwoju prawdziwków przeprowadził członek klubu mikologicznego z Czeskich Budziejowic Josef Stanĕk. Jego obserwacje wzrastania borowika sosnowego były publikowane w prasie codziennej, z której pochodzi następujący cytat:
„Obserwacje wyrastania owocników tego gatunku prowadzone były na znanych stanowiskach, zawsze w sytuacji, gdy po trwającej stosunkowo długo suszy przychodził obfity deszcz ( co najmniej 20 mm na m2). Bez względu na to czy po tym deszczu przychodziły następne opady czy nie po czternastu dniach pojawiały się pierwsze młode borowiki. O ich rozwoju decydowała jednak pogoda. W sprzyjających warunkach ( deszcz, zachmurzenie, mgły) owocniki, które wyszły z ziemi przez sześć dni zupełnie nie rosły. Dopiero po sześciu dniach przerwy dochodziło w ciągu pięciu dni do intensywnego rozwoju grzybów. Jeżeli jednak po pojawieniu się młodziutkich owocników borowika następowała susza, rozwijały się tylko te egzemplarze, które wyrosły w stosunkowo wilgotnych miejscach w obniżeniach terenu, w liściach, na brzegu potoku. Grzyby, które pojawiły się na stanowiskach suchych nie dorastały; usychały lub pokrywały się pleśnią”.
Przedstawione informacje są niezwykle cenne. Po pierwsze widzimy, że na początku sezonu prawdziwkowego należy odczekać około 14 dni po solidnym deszczu i wtedy udawać się do lasu. Po drugie wyjaśniła się sytuacja z prawdziwkami zatrzymującymi się w rozwoju tuż po pojawie. Trzeba odczekać około 5-6 dni (przy wilgotnej pogodzie), aby zaczęły wyrastać; podczas suszy trzeba brać co wpadnie w rękę, bo i tak uschną.
Tekst: Tadeusz Ruchlewicz
(Tekst opracowany w oparciu o informacje i materiał fotograficzny z Wielkiego fotoatlasu grzybów… Tomaša Papouška)
Świetne wskazówki. Myślałem, że wystarczy kilkadziesiąt godzin po deszczu, a grzyby zaczną wschodzić. Teraz wiem, że jest inaczej.
W tym roku (połowa lipca 2016) też miałem taką sytuację. Podczas sporego zbioru kilkudziesięciu borowików zobaczyłem na środku drogi dwa malutkie łebki. Zero sensu to wyrywać/ścinać, przykryłem trochę mchem licząc, że za dzień-dwa urosną. Nic z tego: 3-4 dni (dwie wizyty) i jak były małe takie pozostawały. Do czasu… Po 5-6 dniach przychodzę a tam całkiem ładne średnie, soczyste i zdrowe bliźniaki zrośnięte łebkami. Widocznie trochę czasu jednak potrzebują na główny odpał.
Tak … tylko skąd wiedzieć znajdując maleństwa czy to nie ich 5-ty dzień bycia małym 😛 😉
Dziekuje za taka wspaniala lekcje, sadzilem, ze wzrost prawdziwka jest szybszy.
Wazne jest, ze na grzyby nalezy wybrac sie w dwa tygodnie po obfitym deszczu.
Ostatnio bylem sprawdzic (po opadach) czy juz sa grzyby i znalazlem te, ktore juz
wczesniej rosly i w wiekszosci byly juz opanowane przez robaczki.
Tak wiec za tydzien musze w te same miejsca zajrzec i sprawdzic trafnosc oceny
Czecha. Sesji fotograficznej nie bede robil. Pozdrawam, Jerzy
Mam na działce 5 drzew i jałowiec rosną około 20 lat i w tym roku po raz pierwszy wyrosły prawdziwki 4 szt dwa obserwuje od 19 09 2017 od momentu pęknięcia poszycia robię zdjęcia codziennie czekam aż wysypia się zarodniki skąd one się wzięły nie mam pojęcia ale cieszę się .
Witaj, jak możesz wrzuć jakieś zdjęcia 🙂