Praktycznie pozostaje szukanie nadrzewnych

Praktycznie pozostaje szukanie nadrzewnych
Udostępnij:
  •  
  •   
  •  

Temperatura na plusie, kilkanaście cm mokrego śniegu, wiatr, momentami prószący śnieg – taka dzisiaj towarzyszyła mi aura. Stwierdziłam, że wolę 15- i słońce niż takie nie wiadomo co. :cry: W lesie pusto i cicho. Jako że na ziemi śnieżna pokrywa, praktycznie pozostaje szukanie nadrzewnych. A tych nie brak. Na początek wrośniaki – różnobarwne i szorstkie – te ukryte pod białą poduchą.


 

Skórniki szorstkie, powłocznice – cielista i dębowa, miękusz rabarbarowy i klejoporek winnoczerwony. Kolorki świetnie kontrastujące z wszechobecną bielą. :)




Uroczo prezentują się w śnieżnych czapach porki brzozowe. Udaje mi się także dostrzec żylaki promieniste i jamczatkę wielkoporą.


 

Z jadalnych znalazłam boczniaki ostrygowate, ale zrobiłam tylko :fotka:

 

Największą radość sprawił mi jednak ten widok: szyszkolubka kolczasta wyrastająca ze śniegu i zmarnowana wodnicha, ostatnia na posterunku. :jupi:

 

To jeszcze nie wszystkie gatunki namierzone dzisiaj, ale wszak trzeba mieć jakiś umiar w relacji. :mrgreen: Zrobiłam koło 10 km i przemoczyłam niby nieprzemakalne buty. :mrgreen: Teraz czekam na lekki mrozik i :sun: A póki co, :papa:

 

Wyświetleń: 254


Udostępnij:
  •  
  •   
  •  

Dodaj komentarz