Skoro świt wyruszyłem dziś na grzyby
przed lasem na wielkiej polanie zobaczyłem bociana
popatrzył na mnie przyjaznym wzrokiem i rzekł
w lesie widziałem niedźwiedzicę z młodym
uważaj bo może być niebezpieczna
Dzięki boćku za ostrzeżenie, ale muszę nazbierać prawdziwków
pomachałem ptakowi ręką na do widzenia i ruszyłem w las
w krzakach na skraju lasu usłyszałem hałas
z zarośli wybiegł mały niedźwiadek
był całkiem sympatyczny
Przypomniałem sobie o batoniku który miałem w plecaku
zwabiłem nim miśka do siebie i obdarowałem ciastkiem
nagle za moimi plecami usłyszałem okropny łomot
to groźna mama niedźwiadka wyskoczyła z krzaków
Szybko wskoczyłem na pobliskiego dęba i wspiąłem się po gałęziach w górę
na szczycie drzewa siedziała sowa
sowo – gdzie rosną prawdziwki – zapytałem
wszystkowiedząca sowa wskazała mi skrzydłem pobliski jodłowy zagajnik
W jodłowym zagajniku spotkałem piękną blondynkę
tak jak ja wybrała się na prawdziwki
Chciałem do niej podejść
gdy nagle zza drzewa coś warknęło
w mgnieniu oka do dziewczyny doskoczył wielki groźny wilk
Zastygłem w bezruchu …
nie bój się – to mój kompan i strażnik zarazem
zawsze razem chodzimy na grzyby – rzekła dziewczyna
dzień był pełen wrażeń i zaowocował takim oto grzybowym zbiorem
Mniam mniam mniam mniam …